poniedziałek, 31 marca 2014

Yankee Candle - pierwsze wrażenie

Dzisiaj notka o Yankee Candle. Jeśli jeszcze o nich nie słyszeliście to jesteście mniejszością. Dużo osób wypróbowało już pachnące świeczki i woski z tej firmy. W końcu ja też się skusiłam i jestem bardzo zadowolona! Zapachy są intensywne, można je mieszać i każdy wosk ma inny kolor. W tym poście opisałam wam zapachy które zamówiłam jako pierwsze. Nakręciłam nawet o nich filmik :)
Zapraszam do oglądania i czytania! 

Midnight Jasmine
Delikatny, wiosenny zapach. W małych pomieszczeniach mocno czuć zapach konwalii z domieszką bzu. W większej przestrzeni zapach jest świeży i bardziej neutralny. Jeśli ktoś lubi konwalie to coś właśnie dla niego. Mi i mojej mamie za bardzo nie pasuje.

Vanilla Chai
Zapach jesienno-zimowy. Pachnie jak pierniczki. Cynamon nie jest wyczuwalny, bardziej pachnie jak przyprawy do pierników, może delikatnie czuć goździki. Troszkę ciężki, mocno otulający zapach. Dobry dla zwolenników zapachów korzennych.
 
Pink Sands
Cukierkowy zapach. Całkiem fajny, świeży. Mama mówi że pachnie jak landrynki, mi kojarzy się trochę z Barbie.


Pink Dragon Fruit
Typowo rześki i wiosenny zapach. Wymieszane owoce, żaden konkretny zapach nie jest odczuwalny. Po prostu czuć świeżość. Przypadł mi bardzo do gustu. Myślę, że kupiłabym go ponownie. Wart wypróbowania, bo wątpię żeby komuś nie pasował.

White Gardenia
Podobny do  Midnight Jasmine, ale nie czuć konwalii. Nie wiem jak pachnie gardenia, ale być może jest to podobny zapach. Też świeży i taki wiosenny. Jest ok, ale mnie nie zachwycił

Summer Scoop
Wdychając ten zapach czuje już lato! Słodka i lekka woń. Czuć delikatnie wanilie i troszeczkę owoców. Jest to chyba mój ulubiony wosk, z wszystkich które zamówiłam.

Mieliście świeczki lub woski z tej firmy? Albo wolicie np. Kringle Candle?